Od września ma zniknąć śmieciowe jedzenie ze sklepików szkolnych. Ta odgórna dyrektywa dodaje wiatru w żagle inicjatywom rodzicielskim takim jak np. facebookowa społeczność „Zdrowe Żywienia Małych Wrocławian”. To dzięki wspólnym staraniom rodziców i dietetyków dyrektorzy placówek oświatowych otrzymają specjalne poradniki prawidłowego żywienia dzieci a firmy cateringowe będą musiały szczegółowo rozliczać się ze stawki żywieniowej. Wytyczne te będą dotyczyć szkół jak i przedszkoli. Większość placówek potrzebuje takich odgórnych dyrektyw.
W moim warszawskim zdrowoprzedszkolakowym ogródku są przedszkola, które w szczególny sposób realizują „nowe” zdrowe trendy. Im odgórne dyrektywy nie są potrzebne. I wcale nie są to wyłącznie przedszkola prywatne gdzie żywienie dzieci rządzi się nieco innymi prawami bo rodzic, jak się wydaje, może więcej wymagać.
Z mojego doświadczenia wynika, że największy wpływ na sukces we wprowadzaniu założeń naszego programu ma zaangażowanie personelu z dyrekcją na czele.
W przedszkolach, w których kadra widzi potrzebę zmian i głęboko się w nią wierzy dzieci jedzą lepiej, dzieciom więcej smakuje a rodzice nie narzekają tylko doceniają.
W maju prowadziłam wykład dla rodziców w przedszkolu 306 „Mali Optymiści” na warszawskich Bielanach. Pani Dyrektor Anna Rudowska zdaje sobie sprawę, że starania jej zespołu aby dzieci jadły zdrowo w przedszkolu to nie wszystko, że edukację żywieniową należy prowadzić także wśród rodziców i w końcu że placówka oświatowa ma misję – oświatową właśnie. Biorąc pod uwagę to, że dzieci znaczną część dnia przebywają w przedszkolu, placówka czuje się odpowiedzialna nie tylko za ich rozwój intelektualny, ale również fizyczny, który w dużej mierze uzależniony jest od prawidłowego odżywiania. Podejmuje szereg działań mających na celu propagowanie prawidłowych z punktu widzenia dietetyki postaw i nawyków żywieniowych. Przystąpienie przedszkola do naszego programu w tym roku szkolnym było tylko ukoronowaniem wieloletnich starań placówki aby dzieci jadły zdrowo.
- Już na etapie zakupów wybierane są produkty w najmniejszym stopniu przetworzone, bez konserwantów, cukru sztucznych barwników i ulepszaczy. Potrawy doprawiane są ziołami z niewielką ilością soli.
- W codziennym menu pojawiają się owoce i warzywa.
- Na drugie śniadanie dzieci dostają naturalnie tłoczone soki.
- W salach jest stały dostęp do wody.
- Tradycyjne ziemniaki zastępowane są ryżem brązowym, różnego rodzaju kaszami oraz makaronami z pełnego ziarna.
- Żytnie i pełnoziarniste pieczywo jest podstawą kanapek, gotuje się kaszę jaglaną i owsiankę, kucharki robią domowe pasty warzywne, serowe i jajeczne.
- Dzieci nie jedzą słodyczy typu batoniki, słodkie bułeczki, ciasteczka, herbatniki.
- Jedyną „słodkością” jest ciasto oraz pyszne budynie i kisiele własnej roboty.
- Rodzice mają okazję zapoznać się ze zdrowymi smakami podczas warsztatów i festynów rodzinnych, na których nie króluje kiełbaska z grilla i bigos.
Ten przykład jasno pokazuje, że autorytet i zaangażowanie dyrekcji i personelu we wprowadzaniu zmian w odżywianiu w przedszkolu jest kluczowym czynnikiem powodzenia.
Autor: Katarzyna Tyczyńska