Czytam ostatnio dużo o szczęściu. Czytam, słucham, oglądam… Czy wiecie, że poczucie szczęścia wzrasta, gdy jesteśmy pomocni i życzliwy wobec innych? Brzmi oczywiście, ale zostało też potwierdzone naukowo, więc teraz to już pewnik.
Wydaje mi się, że grudzień to dobry miesiąc na takie przedsięwzięcie, dlatego w tym roku oprócz tradycyjnego kalendarza adwentowego postanowiłam wprowadzić kalendarz dobrych uczynków. Od prostych, po trochę bardziej skomplikowane. Odnoszące się do „obcych”, rodziny, przyjaciół, nas samych i środowiska. Jeśli w danym dniu stwierdzimy, że nie uda nam się zrobić dobrego uczynku z kalendarza, to trudno – chodzi o przekazanie dzieciom ogólnego pojęcia dobra, jego świadomości. Mam kilka pomysłów na zadania, ale w ich wymyślenie chciałabym włączyć też i dzieci. Zależy mi na tym by pokazać im, że i samych siebie powinniśmy dobrze traktować. Kalendarz jest gotowy, musimy go tylko wypisać.
Zachęcam Was gorąco do przygotowania kalendarza dobrych uczynków. Sprawdźcie, jak będziecie się czuli. Nie trzeba robić całego kalendarza, można dodać kilka pomysłów do Waszych tradycyjnych kalendarzy.
zadzwoń do kogoś
zrób coś zdrowego do jedzenia dla siebie
zrób coś zdrowego do jedzenia dla innych
posprzątać wspólnie dom
wysłuchać kogoś bez przerywania
przebrać książki, zabawki, ubrania i dać komuś (książki np. do biblioteki)
naucz się czegoś o innej kulturze lub religii
przylepić na przystanku autobusowym wesołą wiadomość
wystawić jedzenie dla ptaków
ćwiczymy proszę, dziękuję, przepraszam…
recykling
bądź milszy dla kogoś, kogo nie lubisz
zrób coś dla kogoś, np. kosmetyk własnej roboty
kup coś, co było wyprodukowane przez mała firmę w okolicy
uśmiechnij się do kilku osób
prześlij komuś Wasze wspólne zdjęcie
powiedz pierwszy dzień dobry
nie narzekaj
daj komuś owoc
spędź z kimś czas (bez telefonu i internetu)
ugotuj dzieciom ulubioną potrawę
posprzątaj za rodziców
Mleko wylewamy na talerz na które następnie upuszczany krople barwników w różnych kolorach. Patyczkiem higienicznym dotykamy mleko na talerzu…
Do trzech szklanek wlewamy wodę i dodajemy barwniki. Do każdej z szklanek wkładamy łodygę selera naciowego. Odstawiamy na 2-3 godziny. Po upływie czasu zobaczymy jaki mamy kolorowy seler.
Do jednej szklanki wlewamy dobrze ciepłą wodę a do drugiej zimną wodę, w takiej samej ilości. Do obu szklanek wkraplamy krople atramentu. Mieszamy. Okazuje się że w wodzie ciepłej zanika barwa niebieska a w szklance z zimną wodą pozostaje kolor niebieski. Do szklanki z bezbarwną wodą ( ciepłą) dodajemy kilka kropel octu. Pojawia się piękny kolor niebieski.
W misce mieszamy mąkę ziemniaczaną z wodą, tak by powstawała kulka. Przygotowane ciasto dajemy dzieciom i prosimy by zrobiły kulkę. Udaje im się ale zaraz kulka przelatuje przez palce…
Do dwóch szklanek nalewamy taką samą ilość wody, do jednej dodajemy soli – przygotowujemy roztwór nasycony. Do przygotowanych szklanek wkładamy delikatnie jajko łyżka. W szklance z roztworem soli jajko nie tonie.
Do szklanki wlewamy wodę 1/3 a do niej wlewamy ocet lub 3-4 łyżeczki kwasku cytrynowego. Mieszamy. Do rękawiczki delikatnie wsypujemy sodę oczyszczoną 3-4 łyżeczki. Nakładamy rękawiczkę na szklankę ostrożnie tak by soda nie wsypała się do szklanki. Obklejamy rękawiczkę taśmą klejącą by dobrze się trzymała. Ostrożnie podnosimy palce z rękawiczki w których jest soda do góry by wsypała się do szklanki. Ostrożnie dzieci oglądają z odległości jak rośnie balon z rękawiczki.
Autorzy: Hugo&Matylda, Emilia Lorenc
Hugo i Matylda pyta:
Emilia Lorenc: Naturalne jest, że posiadamy różne smaki, które dodatkowo dość często się zmieniają. Jednego dnia zjemy z apetytem pachnące, soczyste truskawki, a innego sięgniemy po ogórka kiszonego. Nasze upodobania smakowe często związane są z potrzebami naszego organizmu, np. czy potrzebne są nam właśnie dane witaminy lub mikroelementy. Nasza ochota na zjedzenie danego produktu może też być zależna od naszego samopoczucia, np. czy jest nam zimno, czy gorąco. Latem, gdy jest ciepło chętnie wypijemy lemoniadę, a gdy jest nam zimno będzie nam smakować pożywna zupa mamy. Nasze zachcianki smakowe czasami mogą być też związane z naszym nastrojem oraz wspomnieniami, np. lubimy sięgać po truskawki, ponieważ przypominają nam ciepłe lato u dziadków na działce.